Pão de queijo - brazylijskie chlebki serowe

Od kiedy pierwszy raz przygotowalimy pão de queijo dla znajomych zarzekają się że nie przyjdą jeżeli i kolejnym razem nie przygotowujemy chlebków. Chlebki, bułeczki serowe to chrupiące z wierzchu i ciągnące w środku kulki z masy z sera żółtego i tapioki -mąki z manioku. Tapiokę można kupić bez problemu w sklepach typu kuchnie świata czasem w supermarketach i na Allegro. 1 paczka 0,4 kg kosztuje ok 6 zł i osobiście wolę mąkę od granulatu.
tapioka, mąka z manioka
Pão de queijo
A oto oryginalny przepis z zeszytu z przepisami babci mojego męża!
Składniki:
3 jajka
szklanka mleka
1 i 1/2 szklanki tartego żółtego sera - dobrze użyć sera dość mocnego w smaku
1/2 szklanki oleju
3 szklanki tapioki
sól do smaku

W oryginalnym przepisie wystarczy wszystko wymieszać. Można używać povilho (mąki z manioka) doce (słodkie) wtedy otrzymamy chlebki bardziej ciągnące, zbite i okrągłe, lub povilho azedo (kwaśne) które spowoduje że bułeczki bardziej wyrosną i będą lżejsze, lub mieszanki obu typów mąki. Niestety w Polsce wszystkie typy mąki z manioka (a jest ich całkiem sporo, min. 4) nazywane są tapioką i trudno stwierdzić co tak naprawdę się kupuje. 
Dlatego po wielu próbach dla bezpieczeństwa lepiej zagodotać mleko z olejem, dodać sól, zestawić z ognia i wtedy dodać i wymieszać mąkę z manioka, a po ostudzeniu jajka i ser. Takie zaparzone ciasto zawsze się udaje. A tylko wymieszane, cóż właśnie zależy na jaką mąkę się trafi...
O typach mąki z manioka napiszę przy innej okazji, a wracając do chlebków należy uformować kuleczki i włożyć do nagrzanego piekarnika (220 oC) piec ok 20 minut.

Mąż podpowiada żeby jeszcze przed włożeniem do piekarnika obsypać jakimś mocnym, tartym, żółtym serem np. parmezanem, wtedy utworzy się jeszcze serowa skorupka. 
Pão de queijo - składniki, przygotowanie

Pão de queijo - wypiek
Pochodzą ze stanu Minas Gerais, ale stały się tak popularne że sprzedaje się je jako przekąskę w całej Brazylii. Podgrzane w mikrofalówce stają się miękkie w środku nawet po kilku dniach, ale znacznie lepsze są świeże. Gotową masę można bez problemu przechowywać w lodówce. Przepis wystarcza na około 30 bułeczek.

Inne brazylijskie przysmaki znajdziecie tutaj:
brigadeiro - czekoladowy kajmak
Kolejny wpisNowszy post Poprzedni wpisStarszy post Strona główna

5 komentarzy:

  1. Tapiokę mam... trzeba będzie wypróbować i bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. witam, co robię zle, ze ciasto mam nalesnikowe zamiast takiego zeby lyzka bulka wyszla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,

      To niestety zależy od tapioki, w Brazylii sprzedają wersję kwaśną i słodką povilho -czyli mąki z manioka i oprócz tego tapiokę, u nas wszystkie te rodzaje sprzedawane są jako jedno i to samo. Ja jak wychodziło za rzadkie zwykle dodawałam więcej tapioki, ale wtedy bułeczki nadają się tylko do zjedzenia od razu, bo zaraz potem robią się zbyt suche. Lepszą opcją jest zaparzanie ciasta. W tym wypadku podgrzewamy olej z mlekiem i takim gorącym zalewamy tapiokę i mieszamy, a jak trochę przestygnie dodajemy resztę składników. Wtedy będzie gęstsze przy zachowaniu proporcji.

      Usuń
  3. Zupełnie mi nie wyszły. 😥 Są takie zbite w środku i strasznie tłuste Już po fakcie spojrzałam na inne przepisy- tam dają o połowę mniej oleju i olej z mlekiem jest podgrzewany. Żałuję, że skorzystałam akurat z tego przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super Przepis!od razu widać ze oryginalny z Brazylii. Mi wyszły idealne! Robiłam z povilho azedo, podobno jak sie używa povilho doce to można dodać proszku do pieczenia...

    OdpowiedzUsuń